Jak przeskoczyć z garnituru w dres
Wszyscy wokół biegają, a ty od lat hodujesz brzuch przed ekranem komputera? Dołączyć do elitarnej kasty biegaczy może prawie każdy. Ważne, by zrobił to z głową.
Przede wszystkim: nie szkodzić. Pierwsze zdanie przysięgi Hipokratesa ma zastosowanie w każdym sporcie. Gwałtowny i dosłowny przeskok z bezczynności w trening grozi poważnymi, a bywa, że nieodwracalnymi kontuzjami.
Trudno oczekiwać, że ciało wożone samochodami, zasilane przetworzoną żywnością pełną konserwantów, napojami słodzonymi i alkoholem na wysiłek zareaguje obojętnie. Zadyszka, kolka i zawrót głowy to najłagodniejsze, co się może zdarzyć. Można nie tylko skręcić kostkę, ponadrywać wiązadła i przeciążyć kolana, ale też nabawić się przepukliny.
– Znałem kilka przypadków 50-latków, którzy po gwałtownym i niekontrolowanym wejściu w bieganie schudli tak dużo i szybko, że całkowicie wyniszczyli organizm, który tego nie wytrzymał – mówi Piotr Netter, były trener kadry olimpijskiej w triatlonie i dyrektor Herbalife Triathlon Gdynia, który trenuje zawodowych sportowców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta